Okoliczności sprawy
16 sierpnia 1994 r. w sprzedaży znalazł się numer tygodnika Wprost noszący datę 21 sierpnia. Na jego okładce była podobizna Matki Boskiej Częstochowskiej z Dzieciątkiem. Obie boskie postacie miały nałożone maski przeciwgazowe. Z lewej strony okładki widniał nagłówek: "Pielgrzymka 1994: Wieczna forteca". Podobiznę Matki Boskiej umieszczono w obłoku ponad sylwetką miasta oraz pod kolejnym nagłówkiem: "Śmierć wisi w powietrzu – normy przekroczone o 120%".
21 sierpnia protest przeciwko publikacji wydał przeor klasztoru na Jasnej Górze. Następnego dnia Teresa Dubowska, psycholog z Warszawy, zwróciła się do prokuratury z zawiadomieniem o popełnieniu przez redaktora naczelnego tygodnika przestępstwa obrazy uczuć religijnych. 23 sierpnia Tomasz Skup, ogrodnik z Siedlec, napisał list do tygodnika, żądając opublikowania przeprosin w związku z profanacją obrazu Madonny. Podkreślał, że obraz jasnogórski był przez wieki przedmiotem głębokiej czci religijnej. Publikacja była wulgarna oraz bardzo obraźliwa, gdyż uderzała w symbol Polski oraz jej niepodległości. 21 września Skup zwrócił się do prokuratury o wszczęcie postępowania karnego o obrazę uczuć religijnych, ponieważ Wprost nie opublikował żądanych przeprosin. Oba zawiadomienia przekazano prokuraturze dla dzielnicy Poznań-Grunwald, gdzie połączono je z ponad 500 innymi skargami dotyczącymi zakwestionowanej publikacji.
Prokurator przeprowadził postępowanie sprawdzające, przesłuchując m.in. redaktora naczelnego tygodnika, po czym postanowił sprawę umorzyć. Uznał, że publikacja nie miała na celu profanacji obrazu Czarnej Madonny z Częstochowy, niekwestionowanego przedmiotu kultu religijnego, lecz poinformowanie czytelników o katastrofalnym zanieczyszczeniu środowiska naturalnego na pobliskim Śląsku. Doszło jednak do obrazy uczuć religijnych wnioskodawców, gdyż obraza jest sprawą subiektywnego odbioru. W decyzji o umorzeniu postępowania stwierdzano, że moralne oraz estetyczne aspekty publikacji znajdują się poza zakresem oceny prawa karnego.
Na postanowienie prokuratora zażalenie wniosło szereg osób, które wcześniej złożyły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Dubowska wskazywała, że nie przesłuchano jej w postępowaniu i że okładka w rzeczywistości wiązała się z artykułem krytykującym pielgrzymki. By poprzeć taką ocenę, zwracała uwagę na datę publikacji – doszło do niej między dwoma świętami religijnymi: 15 sierpnia, tj. Wniebowzięciem Matki Boskiej i 26 sierpnia, czyli świętem Matki Boskiej Częstochowskiej. W oba te dni do Częstochowy przybywają tysiące pielgrzymów. Okoliczność ta zwiększała prowokacyjną i złośliwą wymowę okładki. Podobne zażalenie wniósł Skup. Jego zdaniem publikacja ujawniała całkowity brak szacunku dla uczuć religijnych.
16 stycznia 1995 r. prokurator wojewódzki w Poznaniu uchylił postanowienie o umorzeniu sprawy i polecił dalsze prowadzenie postępowania. W jego toku zwrócono się m.in. o opinię do eksperta z zakresu mediów oraz socjologii. Stwierdził on, że obraz Madonny pojawił się w związku z poważnym tekstem dziennikarskim o zanieczyszczeniu środowiska w Polsce. Prokuratura ponownie postanowiła umorzyć postępowanie. Również od tej decyzji wnioskodawcy wnieśli odwołania. Dubowska wskazywała, że przeciwko publikacji bardzo mocno wypowiedział się kościół katolicki. Do tej krytyki mieli przyłączyć się reprezentanci innych religii: protestanci, muzułmanie, żydzi i prawosławni.
Postanowienie o umorzeniu podtrzymał prokurator wojewódzki. Dubowska i Skup próbowali poprzez prokuratora generalnego doprowadzić do zmiany decyzji. Przekonywali, że nawet tak ważna publicznie sprawa jak zanieczyszczenie środowiska nie usprawiedliwia posłużenia się zniekształconym wyobrażeniem Matki Boskiej Częstochowskiej. Wydawca miał do wyboru inne, bardziej odpowiednie środki wyrażenia poglądów. W odwołaniu powoływano się na art. 9 i 10 Konwencji.
Postępowanie przed Komisją
W skardze wnioskodawcy zarzucili naruszenie art. 9, które miało polegać na braku odpowiedniej obrony przed atakami na ich przekonania religijne. Skup skarżył się także na złamanie art. 10, gdyż władze polskie nie podjęły działań przeciwko publikacji, aby chronić prawa innych osób.
Komisja przypomniała, że członkowie wspólnoty religijnej muszą tolerować negowanie przez inne osoby ich przekonań, a nawet rozpowszechnianie poglądów wrogich ich wierze. Prawo do wolności od ingerencji w swobodę przekonań zagwarantowaną w art. 9 nie zawsze i nie we wszystkich okolicznościach zakłada prawo do zainicjowania postępowania przeciwko osobom, które obrażają wrażliwość jednostki lub grupy ludzi. Z drugiej jednak strony sposób, w jaki negowane są poglądy religijne lub inne przekonania, jest sprawą, która może wymagać od państwa podjęcia działań i przyjęcia odpowiedzialności za zapewnienie spokojnego korzystania z prawa zapisanego w art. 9. W pewnych sytuacjach uczucia religijne mogą zostać naruszone przez prowokacyjne przedstawianie przedmiotów religijnego kultu. W konsekwencji na państwie mogą spoczywać pozytywne obowiązki skutecznego zapewnienia poszanowania swobody przekonań, nawet w stosunkach między jednostkami prywatnymi. Takie środki mogą przykładowo polegać na zagwarantowaniu, że ludziom nie będzie się przeszkadzać w aktach kultu.
W odniesieniu do skargi Dubowskiej i Skupa Komisja zauważyła, że dysponowali środkiem prawnym, który służył obronie przed obrażaniem ich poglądów religijnych. Władze polskie po ukazaniu się publikacji wszczęły postępowanie prokuratorskie przeciwko redaktorowi naczelnemu tygodnika. Podstawą było podejrzenie, że doszło do naruszenia polskiego kodeksu karnego. W postępowaniu, które trwało 18 miesięcy, rozważono szereg dowodów. W decyzji o umorzeniu drobiazgowo oceniono wszystkie okoliczności sprawy. Dlatego nie można uznać, że skarga dotyczy przypadku, w którym uniemożliwiono praktykowanie swobód religijnych lub wyrażanie przekonań. Fakt, że odpowiednie władze ostatecznie stwierdziły, iż nie doszło do popełnienia przestępstwa, nie równa się automatycznie brakowi zapewnienia ochrony dla prawa gwarantowanego w art. 9.
Komisja uznała większością głosów, że zarzut naruszenia art. 9 i 10 jest w oczywisty sposób nieuzasadniony.