Buscarini i inni przeciwko San Marino (18 luty 1999 r.)

 

Okoliczności sprawy

Skargę wnieśli Cristoforo Buscarini, Emilio Della Balda i Dario Manzaroli, posłowie wybrani w 1993 r. do Wielkiej Rady, parlamentu San Marino. Zaraz po wyborze zwrócili się do kapitanów-regentów, którzy pełnią rolę szefów rządu, o zgodę na złożenie przysięgi w wersji nie odwołującej się do tekstów religijnych. Tymczasem ordynacja wyborcza z 1958 r., opierając się na dekrecie pochodzącym jeszcze z 1909 r. przewidywała, że każdy nowo wybrany członek parlamentu składa przysięgę następującej treści:

"Ja ... przysięgam na Świętą Ewangelię, że zawsze pozostanę wierny i podporządkuję się Konstytucji Republiki, że z całej mocy strzec będę i chronić wolności, że będę przestrzegać ustaw i dekretów, zarówno starych, nowych jak i tych, które dopiero zostaną przyjęte lub wydane, że nominować i głosować będę tylko na takich kandydatów na stanowiska sędziowskie i publiczne, których uważam za przydatnych, lojalnych i zdolnych służyć Republice, nie poddając się uczuciom nienawiści, sympatii ani innym względom".

Jako uzasadnienie swego wniosku nowo wybrani parlamentarzyści wskazali art. 4 Deklaracji Praw z 1974 r. oraz art. 9 Konwencji. W czasie sesji Wielkiej Rady 18 czerwca 1993 r. złożyli przysięgę na piśmie, pomijając jednak odwołanie do Ewangelii. 12 lipca Sekretariat Rady wydał na wniosek kapitanów-regentów opinię, że przysięga w takiej wersji jest nieważna. Sprawę przekazano Wielkiej Radzie. Ta przyjęła 26 lipca rezolucję, przygotowaną przez szefów rządu, która nakazywała pod groźbą utraty mandatów złożenie przysięgi na Ewangelię. Parlamentarzyści podporządkowali się temu, zwracając jednak uwagę, że naruszona została ich wolność przekonań.

29 października, jeszcze przed wniesieniem przez parlamentarzystów skargi do Strasburga, nowa ustawa zezwoliła nowo wybranym członkom Wielkiej Rady na zastąpienie zwrotu "na Ewangelię" sformułowaniem "na mój honor". Tradycyjne brzmienie przysięgi zachowano dla wielu innych urzędów, w tym kapitanów-regentów oraz członków rządu.

 

Postępowanie przed Komisją i Trybunałem

Komisja uznała jednogłośnie, że doszło do naruszenia art. 9.

W czasie postępowania przed Trybunałem reprezentanci San Marino podnieśli kilka wstępnych zastrzeżeń. Po pierwsze, zarzucili, że skargę wniesiono wyłącznie dla celów politycznych. Miały to udowadniać stenogramy z sesji Wielkiej Rady oraz szereg artykułów prasowych. Zdaniem Trybunału, dokumenty te ujawniają jednak tylko, że po złożeniu przysięgi w nakazanej im formie trzej parlamentarzyści zapowiedzieli wniesienie skargi do Strasburga. Nie można tego traktować jako nadużycia prawa do złożenia wniosku.

Po drugie, władze starały się przekonać, że skargę wniesiono po upływie 6-miesięcznego okresu czasu, a ponadto Buscarini nie był uprawniony by wystąpić w imieniu Della Baldy, gdyż nie był prawnikiem. Sędziowie przypomnieli, że 6-miesięczny okres ulega przerwaniu po pierwszym liście skarżącego się, jeśli określono w nim przedmiot wniosku. Wystarczy, że przed upływem terminu wystarczająco wskazano, od kogo pochodzi skarga i czego zasadniczo dotyczy. Później jedynie poważna zwłoka w uzupełnieniu materiału może spowodować oddalenie wniosku. W korespondencji do Komisji Buscarini spełnił wszystkie wymogi: wskazał, co jest przedmiotem skargi i poinformował, że działa w imieniu innych osób. Później do Komisji dotarły ich osobiste oświadczenia. Również więc i ten zarzut należy odrzucić.

Po trzecie władze argumentowały, że skarżący nie wyczerpali dostępnych im w kraju środków dochodzenia swych praw. Skoro twierdzili, że rezolucja wymagająca złożenia przysięgi na Ewangelię jest aktem politycznym, powinni najpierw zwrócić się do sądów cywilnych San Marino o przyznanie im zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Dopiero potem mogli złożyć skargę w Strasburgu. Wnioskodawcy, poparci przez Komisję odpowiadali, że nawet gdyby sąd cywilny przyjął pozew do prowadzenia, to i tak – ze względu na przepisy istniejące w San Marino – musiałby go przekazać Wielkiej Radzie, która stałaby się sędzią we własnej sprawie. Trybunał odrzekł, że orzecznictwo, na które powołały się władze, dotyczy zagadnień nie związanych z gwarancjami swobód politycznych (obywatelstwa, pozwoleń budowlanych). Nie wynika z niego, by sądy mogły zakwestionować decyzje Wielkiej Rady. Władze San Marino nie wykazały więc, że w prawie krajowym istniały skuteczne środki prawne dostępne dla parlamentarzystów.

We właściwej sprawie skarżący wskazywali, że nałożony na nich obowiązek złożenia przysięgi odwołującej się do Ewangelii oznaczał, że w San Marino korzystanie z praw politycznych uzależniono od przynależności do pewnej religii. Było to złamaniem Konwencji. Zdaniem władz treść przysięgi nie była jednak religijna, lecz odwoływała się do tradycji i historii. Republikę San Marino założył święty, ale współcześnie było to państwo świeckie, w którym wyraźnie zagwarantowano wolność przekonań. Słowa przysięgi utraciły pierwotny charakter; podobnie stało się ze świętami religijnymi, które są dniami wolnymi od pracy. Dlatego zaskarżonego działania nie można uznać za ograniczenie swobody przekonań. Sędziowie odpowiedzieli, że nakaz złożenia przysięgi na Ewangelię był jednak ingerencją, gdyż oznaczał akt wierności wobec pewnej religii, od którego uzależniono zajęcie miejsca w parlamencie. Należało sprawdzić, czy ta ingerencja spełniała warunki określone w Konwencji.

Strony nie kwestionowały, że złożenie przysięgi o określonej treści było przewidziane przez prawo. Różniły się w pozostałych sprawach. Władze podkreślały wartość, jaką w każdej demokracji ma złożenie przysięgi przez osoby pochodzące z wyboru. Jest to akt lojalności wobec republikańskich wartości. Ze względu na specyficzny charakter San Marino, słowa ślubowania miały potwierdzać przywiązanie do tradycyjnych wartości. Historia republiki była związana z chrześcijaństwem, gdyż państwo to założył święty. Obecnie religijne znacznie przysięgi zastąpiła potrzeba zapewnienia spójności społecznej i przywiązania do tradycyjnych instytucji, a poprzez nie – zachowania porządku publicznego. Decyzje w tej sprawie mieściły się w granicach marginesu ocen posiadanego przez kraje członkowskie Konwencji. Skarga utraciła ponadto uzasadnienie w październiku 1993 r., gdy treść przysięgi uległa zmianie. Zdaniem wnioskodawców rezolucja, która zmusiła ich do złożenia przysięgi, to jednak "akt przymusu popełniony z premedytacją". Władze chciały ich poniżyć, gdyż zaraz po wyborze zażądali, by słowa ślubowania dostosowano m.in. do wymogów Konwencji.

Trybunał dostrzegł bogatą dokumentację przedstawioną przez władze San Marino by udowodnić, że w republice zagwarantowano swobodę przekonań i zabroniono dyskryminacji religijnej. Wymóg złożenia przysięgi na Ewangelię jest jednak równoznaczny z aktem lojalności wobec konkretnej religii. Jeżeli sprawowanie mandatu pochodzącego z wyborów uzależnione jest od takiego aktu, praktyki tej nie można uznać za zgodną z art. 9. Ingerencji nie daje się zakwalifikować jako koniecznej w demokratycznym społeczeństwie. Złamanie Konwencji Trybunał stwierdził jednogłośnie.